Tak szczerze, wazne

6 min read

Deviation Actions

T4B00's avatar
By
Published:
555 Views
Hej, piszę ten journal bo chciałam się podzielić tym co czuję bo powoli sama sobie przestaje radzić z tym.
Nie jestem pewna jak zacząć więc będzie tak trochę z dupy początek.
Przez dwa miesiące obserwowałam. Obserwowałam to wszystko, ludzi, ludzi których rzekomo znam a za razem nie mam żadnego pojęcia o nich. Zaczęłam zauważać to że nie są tacy sami, zaczęłam zauważać prawdę? Bardzo możliwe.
Bolesne jest to że bywa tak ze od osób trzecich dowiadujemy się prawdy o swoich rzekomych bliskich znajomych. Ale tak też bywa. 
Bolesne jest też to, że ludzie patrzą przez pewne szkiełka, jedne z nich są kolorowe, drugie zaś czarne. Postrzegają ludzi takimi jakimi nie są, ludzie przypisują sobie już kolor do osoby znając jej przeszłość lub słuchając od innych osób o niej, czasami osób niewłaściwych. 
Na mnie ostatnio wszyscy patrzą przez to drugie, czarne. Dlaczego? Wiem dlaczego, przeze mnie, przez to jaka kiedyś byłam w stosunku do ludzi. Nie mam tego nikomu za złe i nie mam prawa mieć bo na to zasłużyłam, na czarny kolor obiektywu. Ale dlaczego osoby które nie mają o mnie pojęcia i nigdy nie znalazły się w sytuacji w której mogły by zamienić ze mną słowo patrzą na mnie krzywo? Bo inni ich tak pokierowali. Nawet dziecko wie, że ludzie uczą się na błędach, i każdy ma prawo się potknąć i wpaść twarzą w błoto, ale nie powinno się go w tej chwili w nie wgniatać jeszcze bardziej. A tak właśnie się dzieje. Człowiek upada, a nad nim staje stado hien które demotywują do wstania. A może właśnie gdyby pozwoliły wstać to by było lepiej? Nie chodzi mi o zaklejenie plastrem krzywdy która się stała upadając a o zmiany. Myślę że każdy, nawet głupi człowiek po jakimś czasie umie sobie zdać sprawę ze swoich czynów, i umie spojrzeć na nie jako bliźni. Może to trwać rok, dwa lata, trzy, ale również miesiąc, tydzień, dzień..  Po prostu krótki rachunek sumienia, nic więcej. Spisanie w głowie ile się zła wyrządziło innym, mimo że wydawało się to takie zabawne gdy to robiliśmy. Gdy druga osoba cierpiała. Każdy cierpi, nie ma osób bez uczuć. Większość z was zgrywa takich, podkreślam, zgrywa. Każda zdrowa osoba ma uczucia. Wracając do mnie, troszkę mniej niż dwa miesiące temu, obiecałam sobie że wezmę się w garść, początek nie był łatwy, starałam się nie pokazywać, po prostu zniknąć żeby ludzie się wyciszyli. Myślałam wtedy dużo w samotności, jak zmienić moje życie. Znając zło które zadawałam wczułam się w osoby które musiały go doświadczyć. Nie miłe przeżycie. Nie chciałam być taka. Ludzie po przeżyciu ciężkich chwil często się zmieniają, ze mną też tak było, po stracie mojej dziewczyny zostałam sama. Cała wina spłynęła na mnie, i to ja zostałam oczerniona, widocznie tak musiało być. Pragnęłam na początku pokazać ludziom siłę, i maskę która mówi ze nie przejęłam się tym, ale to nie było rozwiązanie. Trzeba było czegoś więcej, okazać sympatię i spokój do bliźnich. Bez agresji podchodzić do sprawy, a tak zwanych haterów ignorować bez słowa. Tak też właśnie zaczęłam robić. Żadnych kłótni, życzliwość, pomocniczość. Starałam się każdego wysłuchać i każdemu dać czas. Czułam się dobra, i czułam ze to co robię jest tego na prawdę warte. Czułam się szczęśliwa, niestety to było złudne. Nadal jestem skażona przeszłością o której nikt nie umie zapomnieć, ani jej mi wybaczyć. Ludzie się uśmiechają do mnie, a za chwilę jestem ich punktem do wyśmiania. Nie wiedziałam że tak jest, ale obserwowałam i napływały do mnie informacje z różnych stron. Ludzie po których bym się nie spodziewała oczerniają mnie najmocniej. Ludzie widzą ze się zmieniłam, ale nadal mam łatkę przeszłości której nie zmienię, bo nie mam wehikułu czasu. Gdybym mogła raz go użyć właśnie przeszłość bym zmieniła. Samotność jest chyba lepsza niż wiedza o tym że osoby z którymi piszesz jak dobre znajome, za plecami Cię obrabia, i kłamią Ci w żywe oczy. Chciała bym umieć wszystkich przeprosić tak aby przeprosiny działały, ale jest to nie możliwe. Chciała bym mieć szansę pokazania tego ze też mam uczucia, że zmieniłam się i chciała bym żeby ludzie to zauważyli i przestali mnie wgniatać w błoto bo to tylko motywuje do tego żeby zawrócić i pozostać nie zmienionym na lepsze. Nie daję sobie już rady z tym, i powoli się wykańczam, coraz mniej śpię bo myślę o tym. Chciała bym zniknąć stąd, ale wiem co by było gdyby doszło do mojego zniknięcia. Drwiny. Nie sądzę że po tych publicznych wyżaleniach ich nie będzie, ale raz się żyje, może ten journal na prawdę coś zmieni, pokładam spore nadzieje w nim..
 
Przestańcie myśleć że jestem tą samą osobą co kiedyś.. i nie mieszajcie mnie z błotem, chcę być dobra.

-Monika.




This Journal Skin was designed by Night-Beast
© 2013 - 2024 T4B00
Comments11
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
ArekPogromcaDrukarek's avatar
Też za dużo o Tobie powiedzieć/napisać nie mogę. Jednakże mam tą samą sytuację pewna osoba (bodajże Xav). Mnie też Fuckie próbowała sprowadzić 'na złą drogę' ale się nie dałam. Pytałam tylko czy wszystko okej z Anią i jak się czujesz. Po pewnym czasie zaczęłam do Ciebie pisać,dodałam na skype. Nie wiem czy poznałabym Cię jako zajebistą dziewczynę, ładną, miłą i słuchającą fajnej piosenki o burakach *Kabanos* c:. Co myślę o Tobie raczej wiesz. Pierdolić (wybaczcie) tych wszystkich ludzi którzy wyśmiewają Cię. Dla mnie Twoja przeszłość jest nie ważna, i lubię Cię bez względu na to co myślą inni. Wysłałąm Ci wtedy to na skype i dalej tak jest. Zostań tą samą osobą którą jesteś teraz ♥
deviantART muro drawing Comment Drawing